Gracze nie będą musieli ponownie rozpoczynać mrocznego RPG science fiction po przejściu na nową konsolę.
Jeśli zaczniesz nadchodzący CD Projekt Cyberpunk 2077 na PlayStation 4 lub Xbox One będziesz mógł kontynuować od miejsca, w którym skończyłeś, na nowszych komputerach Sony i Microsoft.
Jak zauważył Polygon, polski deweloper podkreślił, że gracze będą mogli przenieść swoje dane zapisu z na PlayStation 5 i Xbox Series X / S, gdy przejdą na nowszą generację sprzętu.
Aby przenieść zapis z PS4 na PS5, musisz skorzystać z funkcji zapisu w chmurze PlayStation Plus, przesłać go przez sieć LAN lub Wi-Fi lub skorzystać z urządzenia pamięci masowej USB.
W międzyczasie CD Projekt twierdzi, że system Smart Delivery firmy Microsoft oznacza, że możesz po prostu wznowić od miejsca, w którym przerwałeś, uruchamiając grę na Xbox Series X lub Series S po raz pierwszy.
Nic dziwnego, że wygląda na to, że nie ma sposobu na przeniesienie zapisanych danych między różnymi ekosystemami; na przykład wygląda na to, że nie możesz przenieść swoich postępów z PS4 na Xbox Series X.
CD Projekt niedawno pokazał Cyberpunk 2077 działający zarówno na sprzęcie PlayStation, jak i na maszynach Xbox w ostatnich filmach Night City Wire.
W tej chwili działa to tylko wyraźnie z wersją Cyberpunk 2077, która będzie dostępna poprzez kompatybilność wsteczną, gdy zostanie wydana 10 grudnia. CD Projekt pracuje nad „bardziej solidną”, ulepszoną wersją gry na PlayStation 5 i Xbox Series X / S, który będzie darmowy dla tych, którzy już kupili grę.
Obecna data premiery Cyberpunk 2077 10 grudnia jest następstwem kilku opóźnień, a CD Projekt twierdzi, że tytuł nie zostanie ponownie przesunięty w zeszłym tygodniu.
Według wspólnego CEO CD Projekt, Adama Kicińskiego, wersja gry Cyberpunk 2077 dla wielu graczy pojawi się w najbliższej przyszłości i będzie „samodzielnym produktem”.
Aby ukończyć Cyberpunk 2077, polskie studio wyznaczyło sześć dni roboczych przed premierą gry. W rozmowie z inwestorami Kiciński powiedział, że kryzys projektu „nie był taki zły”, ale kilka dni później przeprosił pracowników za bagatelizowanie ich ciężkiej pracy.
