Pamiętasz grę Ubisoft Skull & Bones, która została ogłoszona na E3 2017? Jest rozwijany od ośmiu lat i właśnie wkracza w fazę produkcji alfa.
Tak twierdzą różni programiści Skull & Bones w Ubisoft, którzy niedawno rozmawiali z Kotaku.
Oglądaj na YouTube
To, co zaczęło się jako odgałęzienie Assassin’s Creed: Black Flag w 2013 roku, zamiast zostać wydane jako aktualizacja po premierze, stało się osobnym tytułem i zostało opracowane w Ubisoft w Singapurze. Gra została ogłoszona na targach E3 2017 jako wieloosobowy tytuł kooperacyjny z PvP i wieloma czynnikami środowiskowymi, z którymi trzeba się zmierzyć, takimi jak wiatr i prądy oceaniczne.
Wszystko to brzmiało raczej zabawnie i wielu nie mogło się doczekać jej premiery jesienią 2018 roku. Jednak w maju 2018 roku Ubisoft ogłosił, że opóźnił grę do 2019 roku. Wydawało się, że wszystko idzie dobrze pomimo drugiego opóźnienia, ponieważ publiczność otrzymała kolejną spójrz na grę podczas targów E3 2018. Następnie, gdy nadszedł maj 2019 r., gra doznała kolejnego opóźnienia, przesuwając ją w roku podatkowym 2020/2021 firmy.
Potem nadeszła wiadomość o ponownym uruchomieniu gry i wreszcie, jak ostatnio słyszeliśmy, oczekuje się, że zostanie wydana po kwietniu 2022 roku.
Więc powód wszystkich opóźnień? Według ponad 20 obecnych i byłych programistów Ubisoft, a także tych, którzy znają grę, cierpi na kłopoty z rozwojem, złe zarządzanie, coroczne ponowne uruchamianie i najwyraźniej nigdy nie było za tym „jasnej kreatywnej wizji”. Artykuł Kotaku stwierdza, że nawet podstawowy projekt nie został przybity przez wieki i że gra przekroczyła swój początkowy budżet, kosztując Ubisoft około 120 milionów dolarów, co z pracownikami z innych studiów Ubisoft nadal się rzuca.
Z biegiem lat rozwój wielokrotnie się zatrzymywał lub zmieniał z powodu informacji zwrotnych od firmy Ubisoft, nowych menedżerów, zmian personelu i większej liczby problemów związanych z rozwojem. W obecnej formie gra jest na trzecim dyrektorze kreatywnym i miejmy nadzieję, że od tego momentu sprawy będą się rozwijać w bardziej pozytywny sposób.
„Nikt nie chce przyznać, że spieprzył”, powiedział jeden z programistów. „Jest zbyt duży, by upaść, podobnie jak banki w USA”.
„Gdyby Skull & Bones był konkurentem, zostałby zabity już 10 razy”, powiedział inny były deweloper.
Jeden z obecnych programistów porównał nawet sagę SKull & Bones do Anthem Bioware, gry o skalistym początku, która miała zostać zrestartowana, która ostatecznie została anulowana.
Mimo to, pomimo wszystkich problemów, z jakimi się zmagał, Ubisoft stoi za grą wieloosobową i wydaje się, że jest zdeterminowany, aby w pewnym momencie wydać ją jako grę na żywo, w którą zmierza Ubisoft. Dodajmy do tego fakt, że w Singapurze rząd wymaga od firmy takiej jak Ubisoft wprowadzenia nowego tytułu ze względu na liczbę przyznawanych dotacji. Zasadniczo Ubisoft nie ma innego wyboru, jak tylko wysłać grę.
Artykuł Kotaku zawiera znacznie więcej szczegółów na temat niespokojnego rozwoju gry i naprawdę powinieneś go przeczytać.
