Zresetuj zegar, ponieważ plik Super Smash Bros. Melee społeczność i Nintendo znów są w tarapatach.
Dla tych, którzy śledzą szerszą scenę eSportowych gier walki, jest to zjawisko półregularne. Próba rozpoczęcia MLG, walka o to, które gry Smash są wybierane dla Evo, a nawet radzenie sobie z nadużyciami w społeczności – scena Smash zawsze wydaje się iść na wojnę o coś. Tym razem winę ponosi Nintendo.
A więc trochę tła. „The Big House” od wielu lat jest ostoją turniejowej sceny Smash. W środku globalnej pandemii organizatorzy turniejów zrobili to, co wielu zrobiło z takimi grami jak Street Fighter, Killer Instinct i ich krewni – przenieśli turniej online.
W przypadku Super Smash Bros. Ultimate jest to stosunkowo proste. Gra ma funkcjonalność online i chociaż jest klasyczną grą online na poziomie Nintendo – to znaczy pozbawioną funkcji w niektórych miejscach – jest wystarczająco użyteczna, aby przeprowadzić turniej online z odrobiną organizacyjnej gry. Ale społeczność Smash Bros. zawsze była podzielona między nowe gry i stare – więc trzeba było coś zrobić z walką wręcz.
Tutaj sprawy się komplikują. Istnieje doskonały mod stworzony przez fanów do emulatora GameCube Dolphin, który umożliwia grę w trybie Melee online z płynnie działającym kodem sieciowym do cofania. Każdy, kto interesuje się wojownikami, wie, że wycofywanie zmian jest złotym standardem w Internecie, a tak naprawdę mod, Slippi, został naprawdę zbudowany z myślą o Super Smash Bros. Melee. Dlatego organizatorzy The Big House postanowili zorganizować internetowy turniej walki w zwarciu z ochroną przed pandemią przy użyciu moda.
Możesz sobie wyobrazić, co stało się później. W oświadczeniu wydanym Kotaku, Nintendo wyjaśniło, że skontaktowało się z organizatorami The Big House i poprosiło ich o anulowanie turnieju Melee z powodu użycia frameworka modowego Slippi, który wymaga emulatora, a tym samym zgranej kopii Melee do użycia. Organizatorzy odmówili, mówi Nintendo, więc prawnicy firmy wydali list o zaprzestaniu i zaniechaniu, wymuszając całkowite odwołanie imprezy – co oznacza, że kwestia walki wręcz zepsuła również doskonale sprawny turniej Smash Ultimate.
Dla kogoś takiego jak ja, przede wszystkim fana Street Fightera z przelotnym zainteresowaniem konkurencyjnym Smash Bros, następujący krzyk był do przewidzenia. Widziałem to wszystko już wcześniej. Kiedy Evo ogłosiło, że nie będzie już gospodarzem turnieju wręcz na rzecz Smash Ultimate, zerknięcie na Twitter Melee lub odpowiedzi Evo było tak, jakby świat się kończył.
Jest to dla mnie stosunkowo obce – w Street Fighter pojawia się nowa gra i idziemy dalej, chyba że nowa gra jest tak zła, że uzasadnia cofnięcie się do poprzedniej, jak w Street Fighter X Tekken. Tak czy inaczej, poza rocznicami i wspomnieniami, większość franczyz prowadzi pojedynczą grę turniejową na raz. Kiedy Evo rzucił Melee, napisałem na Twitterze żart, że uwolniłem się od tyranii Smasha, zajmując dwa cenne miejsca w grze, a moje odpowiedzi płonęły wszystkim, od naprawdę zabawnych poparzeń po groźby śmierci i rasizm przez ponad tydzień. W każdym razie chodzi o to, że Smash nigdy nie był taki jak inni wojownicy – w społeczności rywalizującej Melee to praktycznie inna seria. Mimo żartów szanuję tę koncepcję.
Więc ludzie napisali urocze parodie piosenek, ale inni wrzeszczą w eter o tym, jak miliarder musi kupić Nintendo, aby uratować franczyzę. Wiele z nich to śmieci niskiej jakości, jak mem kpiący z Nintendo za zamknięcie turnieju za użycie emulacji, pomimo wdrożenia emulacji dla wydania Super Mario 3D All-Stars. Inni mają jednak prawdziwe punkty, na przykład to, jak niektóre z bardziej wrogich działań Nintendo wobec społeczności Smash zakończyły wydarzenia, które przyniosłyby ogromne sumy pieniędzy na cele charytatywne.
Jednak wydaje mi się to raczej daremne i jako osoba z zewnątrz nie mogę przestać się zastanawiać, jak ludzie stojący za Wielkim Domem nie spodziewali się tego. The Big House jest na radarze Nintendo – firma sponsorowała poprzednie iteracje tego wydarzenia – więc byli naprawdę zaskoczeni, gdy Nintendo wkroczyło po obejrzeniu czegoś, co mu się nie spodobało?
Wszystko to znajduje się w legalnej szarej strefie. Emulacja jest ogólnie legalna, o ile spełniasz określone wymagania, takie jak zgrywanie własnej kopii systemu BIOS lub obrazów gier, w które chcesz zagrać. Jeśli posiadasz GameCube, pobierz Dolphin, a następnie zgraj Melee z własnego dysku, to prawdopodobnie wszystko w ramach dozwolonego użytku treści, które kupiłeś w przeszłości. Zgodnie z prawem autorskim Stanów Zjednoczonych zgrywanie gry liczy się jako utworzenie jej kopii zapasowej do użytku osobistego.
Jeśli jednak pobierzesz kopię gry z internetu, będzie to piractwo – i tak właśnie dzieje się tutaj Nintendo. Firma powiedziała Kotaku, że mod Slippi „wymaga użycia nielegalnie skopiowanych wersji gry”, co nie jest do końca prawdą, ale coś, co również, realistycznie, było prawdopodobnie główną metodą zdobycia walki wręcz dla tych, którzy planowali wziąć udział w turnieju. Zgrywanie własnych gier GameCube jest zaskakująco skomplikowane i wymaga zhakowanego Wii lub GameCube albo komputera z bardzo specyficznym napędem DVD starszego modelu. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że był to turniej dla najbardziej zagorzałych fanów Smash, którzy zwykle rywalizują w turniejach twarzą w twarz, oczywiście są właścicielami sprzętu GameCube i kopii gry.
Niemniej jednak jestem zaskoczony, że organizatorzy The Big House nie widzieli tego z odległości mili i po prostu skupili się na Smash Ultimate. Nintendo słynie z agresywności w zakresie ochrony swoich własności intelektualnych i często prowadzi sprawy graniczne, takie jak ten. Wydawało się to nieuniknione.
Ale powiedzmy sobie jasno: Nintendo nie wygląda dobrze. Można śmiało powiedzieć, że nie wszystkie firmy poszłyby w tym kierunku Nintendo. Capcom przymknął oko na wiele emulowanych konkurencji w starszych grach Street Fighter, przynajmniej zanim zaczął je ponownie wypuszczać. Agresja Nintendo nie jest tu skierowana w stronę dużej firmy, ale grupy fanów, a stan tych hashtagów #SaveSmash i #FreeMelee na Twitterze pokazuje, jaki bałagan to spowodowało. W tym sensie rozwiązanie jest prawdopodobnie gorsze niż problem, który Nintendo dostrzegła w pierwszej kolejności.
Kiedy Nintendo próbowało zamknąć turniej Evo 2013 Melee, firma była po prostu, szczerze mówiąc, kutasem. Była to korporacja, która stosowała młot w sytuacji bardziej zasługującej na dłuto. Firma nie rozumiała społeczności ani nie widziała żadnej wartości w eSporcie. Oburzenie fanów było uzasadnione i pożyteczne. W połączeniu ze spotkaniami z organizatorami Evo, decyzja została unieważniona i naprawdę oznaczała punkt zwrotny w postrzeganiu wartości przez Nintendo w tego rodzaju wydarzeniach. To był prawdziwy sprzęt bez wątpliwych prawnie implikacji – jest to jednak inny świat.
Poczucie bycia ofiarą społeczności Smash, a zwłaszcza graczy walczących w zwarciu, jest zrozumiałe. Często mieli kłopoty i organizowali wysokiej jakości turnieje często z ułamkiem oficjalnego wsparcia, z którego korzystają inne gry. Uczucie niedoceniania może jednak sprawiać, że wszędzie widzisz niesprawiedliwość, co prowadzi do takich rzeczy, jak krach w Evo, stosując tę samą zasadę jednej gry do Smash, jak w każdej innej serii. To kolejny przypadek, w którym energia byłaby prawdopodobnie lepiej skupiona gdzie indziej, zamiast krzyczeć do niebieskiego na twarzy na Twitterze o problemie, w którym firma raczej nie zmieni zdania.
Na początek oczywiście jest dom wspólnoty. W lipcu Nintendo musiało publicznie potępić społeczność za zarzuty powszechnego wykorzystywania i niewłaściwego zachowania seksualnego podczas wydarzeń Smash. Trzeba przyznać, że szybko wyrzucono oskarżonych, ale echa tego prawdopodobnie wciąż odbijają się echem. Wsparcie Nintendo dla Smash eSports zawsze było niepewne, ale jeśli cokolwiek mogło cofnąć powolny postęp ostatnich lat, to są to rewelacje z początku 2020 roku.
Fani również dobrze by zrobili, gdyby porozmawiali z czymś, co Nintendo rozumie. Jako firma ceni pieniądze i sprzedaż. Chociaż grożenie bojkotem może trochę poruszyć igłą, prawdopodobnie bardziej ją poruszył, to poproszenie o prawdziwe rozpoznanie, jakiego potrzebuje walka w zwarciu. Nintendo wydało teraz nieco ulepszoną wersję gry GameCube, oficjalnie emulowaną, w Super Mario Sunshine. Jesteśmy teraz prawdopodobnie bliżej oficjalnego, internetowego, nowoczesnego ponownego wydania broni białej, niż kiedykolwiek byliśmy. Jeśli chcesz uwolnić walkę wręcz, prawdopodobnie powinieneś o to poprosić.