Świeci słońce, śpiewają ptaki, a ja staczam sześciostopową perłę w dół dużego wzgórza. Gorgona próbuje zamienić mnie w kamień, a harpia ciągle mnie podpala.
Ale nie mam nic przeciwko – różowe gadające drzewo kazało mi wtoczyć perłę do morza, a kim ja mam odmówić? Różowe drzewo to w rzeczywistości Afrodyta – bogini miłości i piękna – która została dosłownie zakorzeniona w tym miejscu przez złośliwą magię Tyfona, potężnego syna ziemskich tytanów Gai.
Szukając zemsty na bogach Olimpu, zniszczył Zasłonę Tartaru oddzielającą królestwa żywych od umarłych, zamrażając śmiertelników w kamieniu, przekręcając Złotą Wyspę bogów i wysysając siłę Olimpijczyka.
Tylko Fenyx, przepowiedni bohater, może uratować świat, ratując bogów, zwracając ich moc i pokonując cienie najpotężniejszych bohaterów świata.
W tym miejscu pojawia się absolutna jednostka perły.
Z pomocą boga posłańca Hermesa – najwyraźniej na tyle szybkiego, by uniknąć gniewu Tyfona – opracowaliśmy plan uschnięcia ciemnych korzeni, które przetrzymują Afrodytę w niewoli nadnaturalną słoną wodą.
Aby je zdobyć, musimy odtworzyć okoliczności narodzin Afrodyty. Historia głosi, że tata Zeusa, Kronos, odciął Urana – boga nieba – „perły”, powodując ich wpadnięcie do morza. Z morskiej piany przybyła olśniewająca Afrodyta.
Wiemy to wszystko, ponieważ akcja w Powstanie Immortals Fenyx sama jest historią; powiedziany przez uwięzionego boga ognia Prometeusza Zeusowi. Ich bezczelne, jowialne przekomarzanie się opowiada o postępowaniu i wykonuje świetną robotę, wypełniając mitologiczne luki.
Wydaje mi się, że ta sekcja doskonale podsumowuje Immortals Fenyx Rising. Z ciężką fizyką, rozgrywką w otwartym świecie, która zabiera więcej lasu niż liścia z książki Breath of the Wild, i bezczelnej, fabularnej prezentacji narracyjnej, która z przyjemnością opowiada o mitologii, na której opiera się, zamiast po prostu nosić ją jako skóra.
Klasyczna Grecja ma oczywiście bogatą historię i piękną mitologię, z której można czerpać inspirację, ale kiedy po raz pierwszy grałem w Immortals Fenyx Rising kilka miesięcy temu, z wieloma ostatnimi elementami historii nie gotowymi do wprowadzenia, było trochę zimno.
Ale właściwy początek Immortals świetnie sobie radzi z ustanowieniem wszystkich światowych systemów gier w ramach fabuły Fenyx Rising, a twój bohater bierze na siebie broń wielkich bohaterów, którzy padli na Tyfona – jak miecz Achillesa lub topór łowczyni Atalanty – zamiast ich pojawiania się w ekwipunku.
Daje to znacznie bardziej czarujący charakter stylowi wygiętej figurki, który bardzo mi się podoba, ponieważ tak łatwo byłoby Immortals czuć się zbyt pochopnym, biorąc pod uwagę jego plan podobny do Zeldy i wyraźne podobieństwo do ostatniej gry Ubisoft Quebec – kolejna starożytna grecka epopeja – Assassin’s Creed Odyssey.
Ale chociaż przenosi się przez nawet irytujące części Breath of the Wild – nikt nie chce szybować nad ogromnym zbiornikiem wodnym, wylądować na milimetrowej fali z niskim paskiem wytrzymałości, a następnie zemdleć, aby pojawić się tam, gdzie zacząłeś – Nieśmiertelni czują się świeżo, ponieważ nie muszą wplatać nici większej serii w swoje ustawienie.
Najbardziej przypomina mi to oldskulowe platformówki z lat 90. i początku XXI wieku, takie jak Spyro i Banjo Kazooie – żartobliwa akcja dla wszystkich grup wiekowa, pełna kolorów i figlarnego humoru.
Pomiędzy grami takimi jak Assassin’s Creed Odyssey i Hades w ciągu ostatnich kilku lat widzieliśmy cudownie bogate interpretacje mitologii starożytnej Grecji. Martwiłem się, że Immortals Fenyx Rising nie ma takiej samej głębi; ale jeśli uda mu się utrzymać to samo oddanie historiom źródłowym przez cały czas trwania, to z pewnością będzie to zabawna lekcja historii.
Aby dowiedzieć się więcej o rozgrywce Immortals Fenyx Rising, mamy kolejny praktyczny podgląd tutaj.
Immortals Fenyx Rising pojawi się 3 grudnia 2020 roku na PS4, Xbox One, PC, Switch i Stadia. Pojawi się także na konsolach nowej generacji.
Możesz zagrać we wczesną wersję demo przez Google Stadia tutaj.