Podobnie jak wiele innych, świetnie się bawiłem, utknąłem głęboko w Elden Ring i wielu wyzwań, jakie przedstawia. Jeśli uważasz, że Margit jest trudny, hooo boy , nie uwierzysz, co z oprogramowania ugotowało się gdzie indziej w grze.
Wiem, że bardzo łatwo jest podnieść trudności z gier Souls (i dyskurs, który nieuchronnie następuje), a nie inne równie interesujące rzeczy, takie jak wiedza lub fascynująco enigmatyczna obsada postaci. Ale te karne momenty, które wydają się tak beznadziejne, i niemal rozciąganie, kiedy je pokonujesz, są integralną częścią tego, co sprawia, że granie tak samo jest wyjątkowe.
Oczywiście jest to również zamiar Hidetaka Miyazaki. Jak niedawno wyjaśnił w New Yorker; „Chcę tylko, aby jak najwięcej graczy doświadczyli radości, która wynika z przezwyciężenia trudności”.
Obejrzyj na YouTube
Dlaczego więc planuję przejść do następnego soli kalendarza gier, nieznajomy Paradise: Final Fantasy Origin, z bardziej schłodzonym podejściem? Częściowo dlatego, że mogę.
W pierwszym gatunku spin-off Final Fantasy będzie miał opcje trudności. W rzeczywistości zostały one udostępnione podczas drugiego publicznego demo gry w zeszłym roku, choć w ostatecznej wersji ustawienia są nazywane historią (dla osób mniej zainteresowanych trudną rozgrywką), akcją (dla standardowego zamierzonego wyzwania) i trudnego (które trudne (które robi to, co mówi na puszce).
Ale trudności w sadzeniach w duszy? Co to za świętokradztwo? Tak, jest to coś, za co krytycy płakali. Jest to coś, czego oparli się hardcore fani – nawet jeśli muszę nadal przypominać ludziom, że gry Fromsoft mają trudności z upiecącymi organicznie; Możliwość przywołania innych graczy lub wyboru nie pozwalając przynajmniej przewracać trudności w dotyku. Elden Ring nawet rozszerzył te opcje, dając ci potencjał przywołania różnych duchów kontrolowanych przez AI, dając konia do ucieczki z trudnych bitew i dając większą kontrolę nad zapisywanymi spotkaniami.
Jednak rozgrzałem się do pomysłu posiadania właściwych trudności w Stranger of Paradise, kiedy zdecydowałem się na „łatwy tryb” podczas poprzedniego demo. Częścią tego była celowość unikania powtórzeń. W końcu zagrałem już pierwsze demo, które rozpoczęło się wkrótce po tym, jak wypełniona mema zwiastun ogłoszenia w E3, więc nie byłem tak bardzo, że znów przechodził przez zamek, aby walczyć z chaosem, aby zobaczyć, co jeszcze był w ofercie.
Ponadto, widząc klip na Twitterze całkowicie Batshit moment, kiedy Jack mówi „bzdury”, zanim wyciągnął telefon, aby odtwarzać Limp Bizkit (lub cokolwiek, co powinno być muzyka lub urządzenie), byłem niecierpliwy. Musiałem to zobaczyć z własnymi dwoma oczami i może sprawdzić, czy jest na to więcej kontekstu.
Odpowiedź brzmiała, cóż, niewiele więcej pod względem narracji. Z drugiej strony, granie w „łatwym trybie” było transformacyjne, ponieważ tak naprawdę nie grałem w duszę, ale coś bliżej tego, co wciąż jest zabawną grą akcji hack-and-slash w żyle Devil May Cry (szczerze mówiąc, gniewne Noughties Buzzcut i reszta mrocznego nastrojowego klimatu tego pierwszego poziomu naprawdę pomagają sprzedać ten pomysł).
To nie może być cholernie prawdziwe, Jack Garland wyciąga swojego iPhone’a 13, aby słuchać Limp Bizkit w grze https://t.co/gedoztuqad pic.twitter.com/rlk7mu2mf8
– Przynieś masło orzechowe (@Dreamboum) 1 października 2021, aby zobaczyć tę treść
A jeśli to sprawia, że ta solilode nie jest tak naprawdę slilike, to ucieka, ponieważ jeśli spojrzysz na to, co jeszcze widzieliśmy do tej pory nieznajomego raju, lekceważność jest jednym z wielkich na wynos. Gra to gorący bałagan, który szczerze mam na myśli w najlepszy możliwy sposób . To nie tylko niezaprzeczona reinterpretacja oryginalnej Final Fantasy, która marzyła przez Tetsuya Nomura, ale jeśli teorie witryny RPG są poprawne, będzie to przejażdżka parkiem rozrywki przez inne klasyczne światy Final Fantasy. Po prostu nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak ta gra świetnie się bawi i niszcząc historię franczyzy, podczas gdy wierni fani patrzą z szczękami na podłodze, dopiero odbywając je po zakończeniu Final Fantasy 7 Remake.
Widzę zatem, dlaczego Square Enix nie chciałby zatrzymać dzikiej jazdy fanów tylko z powodu trudnej walki z bossem, które z początku muszą „Git Gud”. Ważne jest również, aby wyróżnić się, ponieważ jest to – myślę – w dużej mierze decyzja Square Enix (wydawca) zamiast zespołu Ninja (programista). To ostatnie jest równie dobrze znane jak Soft ze względu na hardcore gier-patrz: Nioh, jedyny suche, który naprawdę rywalizuje z wysiłkami Miyazaki i Co.. Z wrażeń demonstracyjnych zespół wyraźnie wykonał świetną robotę, tłumacząc niektóre mechaniki Nioh na nieznajomy Raj – takie jak The Soul Shield lub The Break Mange – i nie chcę zmniejszyć żadnej z jego pracy.
Ale ostatecznie Team Ninja jest pracą dla zatrudnienia w tym związku. Nie ma Hidetaka Miyazaki, który jest znany z wywierania całkowitej kreatywnej kontroli nad jego wizją. Zamiast tego te decyzje wykonawcze spoczywają na Square Enix i wiemy, że wydawca chce, aby jego gry były tak szerokie, jak to możliwe (szczególnie biorąc pod uwagę najnowsze wydarzenia). A Square Enix chce być atrakcyjnym dla fanów Final Fantasy-intensywnego rodzaju gracza, który bardziej troszczy się o postacie, sztukę i wiedzę o ścianie nad czymkolwiek innym-szczególnie. I choć, tak, ja również spędziłem młodość zmuszoną godzinami na szlifowanie bossów JRPG, istnieje powód, dla którego ponowne wydania klasycznych gier Final Fantasy mają opcje wyłączania losowych bitew lub zwalczania 9999 szkód z poziomu 1.
Jasne, możemy z łatwością złożyć ten sam argument, że są ludzie, którzy po prostu chcą wypić bogatą budowanie światów gier Miyazaki bez cierpienia, które z tym wiąże się, ale oto twórca, którego metody żyją z piosenką Franka Sinatry ( lub przynajmniej Limp Bizkit). Jest to również przypadek ustalania oczekiwań, ponieważ ci, którzy grają w grę Fromsoft, w pewnym sensie zaszczepili się mentalnie na trudną jazdę – inny sposób myślenia od tego, kiedy siadasz na grę Final Fantasy. Ostatecznie, w Stranger of Paradise, masz wybór tego, czy chcesz zagrać w grę SoulSlike, czy Final Fantasy. I to dobrze.
Podejrzewam, że jest to bardziej anomalia, niż trend, który przyjęją inne dusze. Ale oferowanie różnych ustawień w swojej grze jest wyborem, który bardzo dobrze pasuje do franczyzy Final Fantasy. I szczerze mówiąc, chętnie podejmę ofertę trybu fabularnego w Stranger of Paradise – ponieważ tak bardzo, jak uwielbiam kolosalne wyzwania Eldena Ring, możesz mieć zbyt wiele dobrego. Zwłaszcza tak szybko po przejechaniu przez niekończące się królestwa ziemi.