Oto zdanie, o którym nie sądziłem, że napiszę w tym roku, roku, w którym naprawdę nic nie wydaje się niemożliwe – Bugsnax, gra rzekomo o jaskrawych morsach jedzących czujące przekąski, tak naprawdę skrywa mroczny sekret podobny do Spec Ops: The Line. Zaraz do tego wrócę.
W Bugsnax grasz jako zrzędliwy dziennikarz, który został zaproszony na wyspę Bugsnax przez Elisaberta Megafiga, nieustraszonego poszukiwacza przygód z silnym australijskim akcentem. Wiesz, typ Crocodile Dundee. Marudy to w zasadzie skrzyżowanie morsa z Fall Guyem – wielkie oczy, kły, ogólnie milutki wygląd. 11 z nich zdecydowało się dołączyć do Elisabert w jej polowaniu na świeży start i tylko najsmaczniejsze przekąski, ale kiedy sam przyjedziesz na wyspę, mieszkańcy nowo powstałego miasta Snaxburg pokłócili się między sobą, a Elisabert, który był odpowiedzialny za zdobywanie jedzenia na stole, nigdzie go nie ma.
Odtąd szukasz prawdziwego sensu – dowiedzieć się, co stało się z Elisabert i sprowadzić ją z powrotem. Aby to jednak zrobić, musisz znaleźć inne zrzędy i sprowadzić ich z powrotem do miasta, aby móc z nimi przeprowadzić wywiad i zebrać wskazówki. Każdy z nich osiedlił się w innej części wyspy i żeby przekonać ich do powrotu, trzeba złapać kilka wędzidełek.
Podczas gdy Bugsnax oferuje kilka ciekawych minigier, rozgrywka koncentruje się głównie na łapaniu przekąsek. Z biegiem czasu zbierasz arsenał pomysłowych narzędzi i pułapek, od pułapki na przekąski, którą możesz zatrzasnąć, gdy tylko przekąska zbliży się wystarczająco blisko, po przewód, który możesz przyczepić do powierzchni, a następnie obserwować, jak twoja ofiara wpada do Horizon: Styl Zero Dawn. Kolejnym ważnym narzędziem jest proca do sosów, która pozwala zwabić Bugsnax ich ulubionym sosem. Twoja dziennikarska sprawność pomaga też w wyłapywaniu chodzących przysmaków – aparatem możesz zeskanować każdą ze 100 odmian, co pozwala uzyskać informacje o ich zachowaniu. Świetnie się bawiłem, zastanawiając się, jak złapać każdy skubek, a niektóre z nich naprawdę mnie uderzały, chociaż czasami, jeśli rzadko, sztuczna inteligencja była zdezorientowana i utrudniała złapanie.
Szczególnie lubiłem przekąski, które można było złapać tylko za pomocą innych przekąsek, ponieważ może to prowadzić do zabawnej i nieprzewidzianej rozgrywki środowiskowej, w której bugsnax w zasadzie wykonuje za ciebie pracę. Różne ukąszenia robaków to zachwycające połączenie prostego i pomysłowego projektu. Czasami projekt składa się z pary googich oczu przyklejonych do jedzenia, jak na przykład truskawkowy Bugsnack Strabby, ale można też spotkać Bugsnax, taki jak Instabug, gotową na Instagramie mrówkę z ciasteczkami w komplecie z brokatem lub Picantis, wielodaniowy meksykański posiłek, który jest również modliszką.
Podobnie jak Pokémon, te stworzenia mają zwyczaj wymawiania swojego imienia w kółko, co naprawdę mnie rozśmieszyło, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że cała rzesza głośnych aktorów głosowych przyszła do pracy, aby zrobić tylko kilka odgłosów Pokémonów. Po złapaniu przynosisz nagrodę za owady z powrotem do Snaxburga, aby kogoś nakarmić, zamieniając jego kończyny w pożywienie, aż stworzysz imponującą, wywołującą koszmar obrzydliwość.
Należy pamiętać, że Bugsnax to także gra narracyjna, ponieważ deweloper Young Horses włożył znaczną ilość pracy w narrację, mimo że faktyczna fabuła pojawia się dopiero w ostatnich godzinach zabawy. Jest tam historia społeczności, która wywarła na mnie większy wpływ niż moje poszukiwania zaginionego poszukiwacza przygód. Grumpusy, które spotykasz, to dość dobrze zaokrąglone postacie, z których każda ma swój własny związek ze zjawiskiem Bugsnax, a co ważniejsze, z innymi mieszkańcami wyspy.
Naprawdę nie ma zrzędów, których nie lubię, ich imiona przypominają kogoś, kto wsadza kilka słów do słoika i mocno nim potrząsa, ich osobowość jest przerysowana do karykatury, ale z miłością. Na przykład Gramble Gigglefunny jest bardzo niespokojną osobą z prawdziwą miłością do Bugsnax i dźwięcznym akcentem przypominającym amerykańskie południe. Cromdo Face jest pełen brooklyńskiego sprzedawcy samochodów zarówno głosem, jak i zachowaniem.
Aktorstwo głosowe jest znakomite, a aktorzy zapewniają najlepsze występy, co sprawia, że słuchanie ich jest przyjemnością. Nigdy też nie spodziewałbym się, że ta gra będzie absolutnym celem dla przedstawienia zdrowych związków osób tej samej płci i szacunku dla niebinarnych. Marudy wyraźnie nas wyprzedzają.
Możesz pomóc każdemu ze swoich nowych przyjaciół i lepiej ich poznać, wykonując szereg zadań pobocznych, które bardzo polecam, ponieważ z jakiegoś powodu gra skrywa nie tylko znaczną część rozwoju postaci każdego wieśniaka, ale także prawdziwego bossa bitwy, które zawierają jedne z najciekawszych, choć ogólnie dość prostych, rozgrywek w całej grze.
Tutaj również kilka zadań okazuje się frustrująco niewygodnych, ale okazało się, że w większości przypadków jest to pomijalne. Pod koniec głównej kampanii w pewnym momencie utknąłem dość mocno, ponieważ są pewne aspekty rozgrywki, o których Bugsnax po prostu nie wspomina, co jest dziwne jak na ogólnie bardzo przystępną grę. Z technicznego punktu widzenia nie ma zbyt wiele do powiedzenia, nie nazwałbym Bugsnax ładną grą, ale nie na tym się tutaj skupiamy – jest pomysłowy i to się liczy. Najwyższą wydajność nowej generacji uzyskasz gdzie indziej. Myślę jednak, że wersja na PS5 znacznie się poprawi po długim czasie ładowania, którego doświadczyłem na PS4.
Ale oto kicker, tak naprawdę jedyna rzecz, która mi się nie podobała, ale która okazała się dla mnie tak bolesna, że prawie zrujnowała całe to doświadczenie. Mówię o Bugsnax i zjawisku Spec Ops: The Line.
Kiedy Bugsnax został po raz pierwszy ogłoszony podczas wydarzenia State of Play na Playstation, reakcja była jedną z uniwersalnych zachwytów. Ludzie natychmiast zaczęli podskakiwać do piosenki przewodniej brytyjskiego zespołu Kero Kero Bonito, a koncepcja przekąsek, które zachowują się jak zwierzęta iz jakiegoś powodu zamieniają kończyny w jedzenie, była dziwna, ale w dobry sposób. W odpowiedzi na Bugsnax często można spotkać słowo „kapryśny”. Najwyraźniej taki rodzaj atmosfery chciały wprowadzić młode konie za pomocą swojego marketingu, a media społecznościowe zareagowały we właściwy sposób, od nazwania tego następną wielką, zdrową grą roku, po rodziców entuzjastycznie pokazujących reakcje swojego dziecka. Bez zepsucia całego doświadczenia, pełnia zdrowia nie trwa. Podobnie jak w Spec Ops: The Line, a może nawet w The Last Of Us 2, tutaj zostajesz ukarany za to, co ci kazano zrobić przez cały czas, w nieoczekiwanie surowy sposób.
Bugsnax jest sprytny i w innych okolicznościach prawdopodobnie bym bił brawa za odwagę tak drastycznej zmiany, ale patrząc w szczególności na marketing, nie mogę się powstrzymać od poczucia się oszukanym. Taka drastyczna zmiana utrudnia ustalenie, dla kogo ta gra jest przeznaczona i po co chce zostać zapamiętana.
Co ważniejsze, chociaż nie jest to jawnie skierowane do dzieci, martwię się, jak ci, którzy w końcu w to grają, odejdą od tego. Bugsnax ma oceny PEGI i ESBR na poziomie 7 za łagodną przemoc, z czym po prostu nie zgadzam się, jeśli chodzi o samo zakończenie, i nie jest to dziwna rzecz do powiedzenia. Bugsnax to przyjemny mały klejnot w grze, ale nie sądzę, żebym kiedykolwiek spotkał inny tytuł, który był tak bliski zrujnowania wszystkiego dla mnie tak blisko mety.
Bugsnax będzie dostępny na PS4, PS5 i PC 12 listopada. Testowana wersja: Playstation 4. Kopia gry została dostarczona przez wydawcę.









