Strona głównaPcRecenzja Crash Bandicoot 4: It’s About Time - nie do końca spełnia...

Recenzja Crash Bandicoot 4: It’s About Time – nie do końca spełnia swoje oczekiwania

Usuńmy coś na górze: to nie jest Crash Bandicoot, którego pamiętasz. Czy to oznacza, że ​​jest źle? Nie. Czy to znaczy, że nie przypomina oryginalnej trylogii? Nie. Oznacza to po prostu, że ta numerowana kontynuacja, zbudowana przez inne studio, to świat inny niż trzy oryginalne gry.

Ale to ma sens, prawda? Oryginalna trylogia nie pasowałaby do nowoczesnych technologii. Tak dobra jak trylogia N. Sane, projekt i konfiguracja tych gier postarzały się w 2020 roku. Możemy teraz robić większe poziomy, upychać bardziej złożone zagrożenia w mniejszych przestrzeniach. Możemy przepełnić nasze kubki sokiem Wumpa, poskładać mechaników tak, że ledwo możemy śledzić nowe sztuczki, od etapu do etapu.

Chcesz platform do przeskakiwania wymiarów? Idź po to! Bieganie po ścianie? Dlaczego nie. Skuter wodny z Crash 2? Tu masz! Więcej grywalnych postaci niż kiedykolwiek widziałeś w głównej grze Crash? Droga przed tobą! Toys For Bob nie może przestać rozdawać sztuczek, czasami ze szkodą dla gry. Niektóre z tych nowych, błyszczących sztuczek i zabawek są bardziej użyteczne i pomysłowe niż inne, a niektóre są po prostu ukłonem w stronę platformówek, które pojawiły się na scenie od lat 90. (elementy Crash 4: It’s About Time po prostu nie istniałyby bez VVVVVV, Na przykład Super Meat Boy lub Rayman z ery UbiArt).

Cała kreatywność włożona w nowe maski i gadżety, z którymi może bawić się twoje rodzeństwo Bandicoot, jest czasami kontrastowana z jakimś złym projektem. Niektóre poziomy to proste korytarze zaśmiecone odjazdowymi wrogami (nawiasem mówiąc, wszyscy animowani i ożywiani z aplauzem), a niektóre wydają się po prostu upychać segmenty haka z liną lub obrotowe platformy ze względu na różnorodność.

Nie możesz się powstrzymać od zastanowienia się, kiedy w ostatnim świecie pojawią się nowe schematy sterowania lub postacie, czy liczne sztuczki byłyby lepsze, gdyby było ich mniej. Po co włączać kilka poziomów Dingodile, które radzą sobie niezręcznie i niezgrabnie, skoro można było poświęcić ten wysiłek na dokręcanie sekcji szlifowania szyn, na przykład?

Przeczytaj także  Mario Kart, gorące koła i utwory proceduralne zderzają się w tym projekcie wysokooktanowym Unreal Engine 5

Innym razem frustrujące jest umieszczanie wrogów lub myślenie o pewnych zagrożeniach środowiskowych: czy naprawdę w tej jednej luce musi być dwóch wrogów? Czy ta skrzynka nitro naprawdę musi znajdować się dokładnie na końcu tego obowiązkowego obrotu? Czasami takie problemy są potęgowane przez niewspółpracującą kamerę, dość spójne problemy z przycinaniem i pewne podejrzane elementy sterujące, jeśli chodzi o niektóre sztuczki. Poczekaj tylko, aż dojdziesz do sekcji szlifowania szyn, a sam się przekonasz. A może zobaczysz, jak podejrzane może być postrzeganie głębi i fizyka, gdy w końcu osiągniesz poziom lodu.

Niektóre głupoty projektowe naprawdę odrywają się od tego, jak gładka i sprawiedliwa była oryginalna trylogia, pozostawiając niektóre powiewy śmierci lub ukończenia, które są frustrujące i złośliwe. Umieszczanie wyzwalaczy nitro obok znacznika końca poziomu, abyś przekroczył i nie wysadził wszystkich skrzynek na poziomie, naprawdę cię uderzy. Niektóre etapy bonusowe są bardziej sadystyczne niż puzzle, polegające na irytującym cofaniu się, a nie jednorazowych skokach, zjeżdżalniach lub obrotach, aby zachęcić cię do zebrania wszystkiego.

Ale to nie znaczy, że to nie jest przyjemne. Trudno nie wyobrazić sobie, że Toys For Bob szczerzy się maniakalnie – twarze takie jak Cortex czy N. Trophy – kiedy łączą te poziomy razem. Są diabelscy, bawią się tobą. Twórcy chcą, abyś w ciągu kilku minut stał się ekspertem w dziedzinie przeskakiwania luk, rozbijania skrzynek i gromadzenia Wumpy. A jeśli nie, zostaniesz ukarany.

To na pewno dalekie od oryginalnej trylogii. W tej grze jest sadyzm i radość ze śmierci, której seria nie widziała od pierwszego tytułu. Niektóre zagrożenia i ustawienia poziomów powodują słyszalne jęki, gdy kamera przelatuje obok nich. I tak, niektóre z nowych sztuczek (Dark Matter Spin, ugh) są żmudne, a ich sterowanie jest chwiejne i niezręczne, ale nie możesz powstrzymać się od poczucia satysfakcji i dumy, gdy pokonasz absurdalne wyzwanie, które zostało postawione dla Ciebie.

Przeczytaj także  Najlepszy wpływ na Genshin Wpływ nahida, broń, artefakty i opcje Nahida F2P

Ekonomia przedmiotów kolekcjonerskich też nie działa. Dawno temu zdobycie klejnotu za zebranie wszystkich skrzynek wydawało się uczciwe: tylko w skrajnych przypadkach liczba skrzynek na poziomach przekraczała 150. Tutaj, w It’s About Time, masz rutynowe zadanie zebrania ponad 200 małych drewniane dranie: brakuje tylko jednego, przez co cały twój wysiłek jest zbędny, jeśli masz zamiar biegać idealnie. Ponownie, jest pewien sadyzm w tym, gdzie są one umieszczone – schowane za przeszkodami, ukryte poza kamerą, otoczone Nitro – i jeśli nie jesteś przez cały czas skupiony na otoczeniu swojego pomarańczowego ssaka, zostaniesz głupiec. W oryginalnej serii pojawiły się przebłyski dzikości tej gry, ale rzadko było to tak wyraźnie złośliwe.

Jeśli dasz się ponieść grą, którą powinieneś się cieszyć, w Crash 4 jest absurdalna ilość treści: oprócz poziomów podstawowych istnieją poziomy Flashback (wszystko o bardzo precyzyjnej platformówce), N – Odwrócone poziomy (remiksy w stylu Dark World na obszarach, które już grałeś) i wiele innych smakołyków.

To szokujące, jak wiele się otwiera w miarę twoich postępów, a Toys For Bob należy pochwalić za ich wysiłki w tworzeniu tak wielu drażniących mózg aren platformowych. Ilość rzeczy do odblokowania również jest imponująca – pamiętaj tylko, że ukończenie tej gry 106 procent i zebranie wszystkich tych niesamowitych skórek będzie nie lada wyczynem dla przeciętnego gracza. To nie jest gra przyjazna dzieciom.

Mile widziane są jednak dziwne poprawki do starych formuł Naughty Dog. Możesz zdecydować się na usunięcie systemu życia, zastępując go licznikiem śmierci (puryści, nie martwcie się: zostaniecie nagrodzeni za wyczyszczenie poziomów poniżej trzech zgonów). To znacznie unowocześnia grę, a stare odradzanie się w punktach kontrolnych w obszarach, z którymi masz szczególne problemy, również pojawia się ponownie. Inne drobne akcenty – takie jak Ghosts in the Time Trials – naprawdę robią różnicę i sprawiają, że Crash and Co. kopie i krzyczy do 2020 roku.

Przeczytaj także  Spelunky 2 Skróty: Gdzie znaleźć wynajętą ​​rękę, złoty klucz

To mechaniczne majsterkowanie bardzo ładnie łączy się ze świeżą warstwą farby. Toys for Bob wnosi do gry swój własny, bardzo stylowy i niesamowicie przystojny styl graficzny, a muzyka Waltera Mair jest tak trafna, że ​​wybaczono ci myśl, że zatrudnili Josha Mancella z powrotem z oryginałów. Grafiki, kierownictwa artystycznego, projektu wroga i dźwięku naprawdę nie można nic zarzucić.

Szkoda więc, że niektóre opcje projektowania poziomów nie pasują tak naprawdę do silnika Toys for Bob zbudował ten list miłosny do gier platformowych z lat 90. w. Luźna i płynna fizyka, mnóstwo różnych mechanik, które często wydają się częściowo wypalony, a niektóre wybory projektowe, które wydają się sadystyczne – a nie po prostu trudne – sprawiają, że to podejście do Crash Bandicoot nie przypomina prawdziwej kontynuacji, a bardziej licencjonowanego spin-offu.

Testowana wersja: PS4.

RELATED ARTICLES