O co chodzi z Square Enix i zepsuciem najprostszych elementów remasterów jej klasycznego katalogu gier?
Oglądaj na YouTube
Po śmiesznie słabym ujawnieniu na E3 Final Fantasy 1-6 Pixel Remasters, wczoraj Square Enix bezceremonialnie opublikowało kilka nowych informacji na temat gorąco oczekiwanych reedycji. Aktualizacja strony Steam ujawniła daty premiery pierwszych trzech (w tym miesiącu!), drażniła się, że ostatnie trzy „wkrótce” i ujawniła kilka pełnoekranowych, bezpośrednio przesyłanych obrazów, w końcu dając fanom bliższe przyjrzenie się gry poza robieniem ultra-frajerów analizy zamrożonych klatek zwiastuna.
I wiesz co? Wyglądają cholernie dobrze! Podczas gdy niektórzy fani nadal będą bez wątpienia sfrustrowani, że nadal nie ma nowoczesnego sposobu, aby po prostu zagrać w te klasyczne gry z oryginalną grafiką, poprawiona grafika w tej wersji wydaje się zręcznie unikać niebezpieczeństwa wylania dziecka z kąpielą przy takim remasterze . Niektóre zmiany są subtelne, podczas gdy inne mają wyraźnie na celu dodanie szczegółów. Jest element w stylu George’a Lucasa, polegający na wtrącaniu się i naprawianiu tego, co nie zostało tutaj zepsute, ale jeśli efekt końcowy wygląda dobrze, to tak naprawdę nie ma to znaczenia.
Fani brali udział w kłótniach o to, dlaczego dokonano zmian. Czy pasuje do oryginalnej wizji, z dala od ograniczonych ograniczeń palety kolorów sprzętu NES i SNES? Czy ma to naśladować wygląd oryginalnych duszków i grafiki na wyświetlaczu CRT, tak jak pojawiłyby się one w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych? Czy to zmiana dla samej zmiany?
To są zabawne debaty fanów dla nas, nerdów, ale tak naprawdę nie mają znaczenia. Chodzi o to, że produkt końcowy wygląda dobrze i wydaje się, że wymaga znacznie większego wysiłku niż poprzednie reedycje, które niedługo zostaną usunięte z pecetowych i mobilnych witryn sklepowych na rzecz tych nowych wersji.
Nawet jeśli jesteś wściekły na duszki, musisz docenić wysiłek tutaj. Ostatnie wydanie miało źle dopasowane przerysowania i tła przepuszczone przez jakiś gruby filtr rozmazujący wazelinę, który nawet nie złączył się prawidłowo, pozostawiając brzydkie szwy między płytkami. Chodzi o to, że jest to remaster HD tych klasycznych gier, który wykracza poza to, czego się spodziewałem. Jest tu wyraźna miłość, troska i dbałość o szczegóły. To sprawia, że następne pytanie jest jeszcze bardziej celne:
Co to za czcionka?
Naprawdę. To cholernie brzydkie, ludzie. I możesz pomyśleć – to tylko czcionka, o co chodzi? Ale to są gry tekstowe. Tekst jest tym, na czym będziesz się koncentrować przez 90% czasu, niezależnie od tego, czy będzie to dialog rozwijający fabułę, opcje dowodzenia bitwą, czy żonglowanie umiejętnościami, sprzętem i zdolnościami w menu. Prawie każdy sposób interakcji z Final Fantasy od 1 do 6 polega na czytaniu ich pól tekstowych.
Skondensowana, cieniowana czcionka jest… cóż, po prostu nieprzyjemnie wygląda. To nie jest zgodne z oryginalnymi wydaniami. I szczerze, to po prostu od razu mnie zniechęca.
Square Enix wybiera czcionkę menu pic.twitter.com/aU4z0JHUcI
— Patera Quetzal (@PateraQuetzaI) 30 czerwca 2021 r.
Nie sądzę, że ma to coś wspólnego z czcionkami pixel art w porównaniu z normalnymi, nowoczesnymi czcionkami. Chociaż czcionki pixel art mają określoną energię, japońska wersja Pixel Remasters ma jedną nowoczesną czcionkę i wygląda lepiej, z czcionkami zaprojektowanymi wokół stałej, standardowej szerokości znaków. Daje to czcionce równowagę, która nie męczy oczu.
Możesz nawet zobaczyć łacińskie znaki, które wyglądają lepiej w japońskiej wersji, gdzie te znaki są używane do imion członków drużyny. Krój pisma w wersji zachodniej wygląda okropnie. W bitwie jest wystarczająco źle, ale otwórz menu – które oczywiście są tylko tekstem – i wygląda jak tani podróbka wbudowany w RPG Maker.
Poza tym, że jest po prostu brzydki, słusznie mi zwrócono uwagę, że ten mocno skondensowany krój pisma stanowi również potencjalny problem z dostępnością dla osób z dysleksją. Najbardziej czytelne czcionki mają mieć określony rozmiar i są bezszeryfowe, ale mówi się, że ważne są również duże odstępy między literami i wyrazami. Ten krój pisma niewątpliwie nie spełnia tych wytycznych. W każdym razie spójrz – japońska wersja na górze, zachodnia poniżej:
Wybór czcionki jest ważną częścią lokalizacji. Jest to coś, co drastycznie wpływa na wygląd i styl gry – i jest to jeszcze bardziej prawdziwe w japońskich grach RPG ze złotej ery, które są prawdopodobnie najbardziej tekstowymi gatunek inny niż gry przygodowe i powieści wizualne.
W tym przypadku daje to FF Pixel Remasters wrażenie tanich portów mobilnych, coś, co fani klasycznych gier FF i Square Enix będą dotkliwie i boleśnie zaznajomieni. Szkoda, że znów pojawia się uczucie, bo jak wspomniano, Pixel Remasters wyglądają jak bogate i pięknie odtworzone wersje tych wspaniałych gier.
Rozumiem, dlaczego tak się może stać. Najbardziej prawdopodobną przyczyną, którą widzę, jest sam zakres lokalizacji tych tytułów. Sześć gier, każda z tysiącami linijek tekstu – dialogi, szczekanie bitewne, nazwy ruchów, spoony bardowie i wiele innych. Istnieją nie tylko wersje japońska i angielska, ale także wariacje w dziesięciu innych językach. Do pewnego stopnia należy dążyć do utrzymania jak najmniejszej liczby czcionek, aby zminimalizować potencjalne problemy z rozwojem. Być może znaleźli nawet jedną czcionkę, której mogą używać uniwersalnie – ale to nie jest wymówka.
To element gry, który zasługuje na dbałość o szczegóły i wnikliwe oko. Jeśli oznacza to, że więcej niż jeden krój pisma jest używany na arenie międzynarodowej, niech tak będzie.
Podobny los spotkał współczesne reedycje Final Fantasy 8 i 9. W 2019 roku napisałem, że „pierwotne wydanie FF9 miało rustykalną czcionkę zaprojektowaną tak, aby pasowała do jej ustawienia […] ponowne wydanie wybiera bardziej sterylny, podstawowy krój pisma. Nowa czcionka jest gorsza”. Fani ostatecznie stworzyli „Alexandria”, czcionkę emulującą oryginalną czcionkę PS1 FF9 i wstrzyknęli ją do wersji gry na komputery PC jako mod. Czcionka w Pixel Remaster sprawia jednak, że standardowa czcionka w nowoczesnym FF9 wygląda jak arcydzieło typograficzne.
Jestem pewien, że niektórzy z was uważają, że to przesadna reakcja. To tylko czcionka! Ale szczerze – myślę, że tekst jest bardzo ważny w tych grach, a reakcja fanów w mediach społecznościowych sugeruje, że nie jestem sam.
Po ujawnieniu, genialny pisarz gier YouTubing, Tim Rogers, ponownie pojawił się na swoim starym tweecie z 2018 roku, w którym zapytał Square Enix, czy wiedzą, że mogą zapłacić za dobrą czcionkę, żartobliwie oferując, że za nią zapłacą. Ten tweet dotyczył nowoczesnego portu Chrono Triggera, który był totalną hańbą i od tego czasu został w dużej mierze naprawiony. Trzy lata później Square Enix najwyraźniej nie nauczył się jednak lekcji o czcionkach. Niektóre z poprzednich wpadek, takie jak Chrono Trigger, wydawały się niemal złośliwie złośliwe i nie dbały o spuściznę klasycznych gier – ale z tym, jak wiele wysiłku wyraźnie włożono w inne aspekty kolekcji Pixel Remaster, ta czcionka wydaje się po prostu nieostrożna.
Final Fantasy jest znane i uwielbiane za wiele rzeczy, ale tym, za co szczególnie lubi się tę serię – zwłaszcza w erze 16-bitowej – była jej wizualna wspaniałość. Dzięki pięknym projektom postaci autorstwa Yoshitaki Amano, dziełom sprite legendarnego Kazuko Shibuyi oraz obrazom wrogów i tła autorstwa takich jak Hideo Minaba, Tetsuya Nomura i Tetsuya Takahashi, dziedzictwo sztuki wizualnej jest tak wysokie, jak te z historii lub rozgrywka.
Tekst jest małą częścią tego, ale w tych klasycznych grach jest pod wieloma względami pomostem między grafiką a fabułą, prawdopodobnie dwoma najważniejszymi wyróżniającymi się elementami.
To sprawia, że jest to absolutnie niezbędne. Nieważne, jak luksusowa czy imponująca jest reszta remasteru – jeśli ta kluczowa tkanka łączna pozostaje brzydka, to jakość całego pakietu jest znacznie obniżona. Czcionki mają znaczenie. Są na czele prezentacji gry i są podstawą dobrej lokalizacji. Proszę, Square Enix, błagam – przestań używać tych okropnych czcionek w swoich nowoczesnych portach.